Warning: Undefined variable $parent_style in /home/mmatczak/public_html/caratelier.pl/wp-content/themes/Nexus-child-02/functions.php on line 13
Koniec z serwisowaniem! 1/2

Koniec z serwisowaniem! 1/2

Ostatnio było tu sporo tzw. merytoryki, więc teraz czas na zabawę i ćwiczenia umysłowe, czyli przemyślenia oraz wieszczenie nt. końca serwisu, jaki znamy.

Dlaczego nastąpi schyłek jeżdżenia do warsztatu i przejmowania się awariami? Ano, wszystkie znaki na niebie i ziemi…

Mechanicy

Jeden taki próbował mi naprawić piszczący pedał od hamulca. Bez rezultatu, choć przy mnie pryskał jakimś podobno zabójczo drogim preparatem. Jak zobaczyłem, że można tak bezkarnie, to zamiast psikania wsadziłem palec ze smarem w okolice pedału (nie, tamto ma formę niemęskoosobową, i takąż odmianę). Pomogło i już dwa miesiące nie piszczy. Czyli można samemu!

Producenci samochodów elektrycznych…

…które nie muszą mieć wielu części, jakie posiada pojazd z silnikiem spalinowym. Ergo: mniej roboty dla warsztatowców. Zresztą zaniżając wynika spalania oraz różnych innych niebezpiecznych substancji wypuszczanych do środowiska, producenci samochodów nieelektrycznych także skutecznie zniechęcają do aut z tradycyjnym napędem. A wymienione na nowe auto (bo dotychczasowe nie spełniało norm) też nie zachęca do odwiedzania warsztatu. Zamiast naprawy będziemy więc coraz częściej wymieniać lub dostawać zwrot kasy. Jak za buty z CCC. OK, najpierw „my” mieszkający w USA.

 

Ministerstwa…

…szerzące defetyzm. „Na Zachodzie młode pokolenie jest dużo mniej przywiązane do statusu posiadacza własnego auta” – mówi w wywiadzie dla gazety Rzeczpospolita podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii, Kurtyka Michał. Takiemu młodemu na pewno nie będzie się chciało warsztatowo dbać o samochód, tym bardziej że w siłę rośnie…

… leasing, wynajem, wypożyczenie krótkoterminowe, carsharing itp.

Pewnie i w Polsce w końcu upowszechni się leasing konsumencki lub długoterminowy wynajem samochodów dla klientów indywidualnych, czy też inne formy posiadania przez krótszy lub dłuższy czas przez szeroką publiczność.

Po niedługim okresie jazdy nastąpi zamiana na nowy pojazd, z wliczonym serwisowaniem, zapewnianym przez leasingodawcę lub wynajmującego. I wtedy to ten ostatni będzie dyktował, dokąd ma pojechać kierowca oraz co wymienić lub naprawić w ramach miesięcznej raty. O naprawy ratą nieobjęte kierowca pewnie nie będzie się troszczył (nie moje…). Zresztą może i użytkownik auta w ogóle sam nie będzie musiał jechać do serwisu, bo jego pojazd właściciel sam dostarczy do warsztatu, żeby kierowca nie musiał się martwić o miejsce serwisowania i o psikanie mechanika.

Wpływ warsztatowców na decyzje kierowców będzie bardziej ograniczony, a więc chęć prowadzenia biznesu serwisowego pewnie też coraz mniejsza, bo zyski z pojedynczego klienta będą niższe. Zgarnie je decydent i płatnik, czyli Wielki Negocjator, którym będzie faktyczny właściciel pojazdu, a nie kierowca. Nie jest to zresztą jakaś nowość w świecie mniejszych i większych flot.

Rodzajem wynajmu jest wzięcie samochodu na krótki termin, z wypożyczalni samochodów miejskich (pewnie wkrótce się rozwiną) czy różne formy carsharingu (Bla-Bla i przejazdy w ramach miasta łączące poprzez aplikacje internetowe kierowców oraz pasażerów lub wynajmujących; Uber i jeszcze inne korporacyjne lub bardziej oddolne geszefty).

Podobnie zadziałają oferty przeglądów czy nawet wymian eksploatacyjnych włączone w cenę samochodu (wspomnę o tym mimochodem w drugiej części wpisu), także przyczyniając się do spadku zainteresowania tematyką warsztatową wśród szerokiej publiczności, skoro serwisowanie jest już zapewnione przy zakupie.

Zresztą społeczeństwo w ogóle,…

… ma (excusez le mot) w dupie serwisowanie samochodów, a szczególnie sprowadzonych wraków, nabytych coraz częściej ze środków z programu 500+. Chodzi o chęć naprawiania wszystkich usterek.

Ale chodzi również o zainteresowanie tematyką serwisowania w ogóle, jako tematu do publicznej rozmowy. Jest ono nikłe; serwis wzbudza nieporównywalnie mniej emocji niż wojny, zamachy, burkini, celebryci, Duda, kosmetyki, czy oczywiście samochody jako takie. Atrakcyjność tematu warsztatowego dla laików (a nawet niekiedy dla samych mechaników) jest porównywalna z zagadnieniami funeralnymi – w obu wypadkach, czyli w kontaktach z obiema branżami emocje (negatywne) rodzą się wtedy, kiedy trzeba sięgnąć do kieszeni. Poza tym – zupełna obojętność.

Ciąg dalszy nastąpił.

[FM_form id=”1″]

Autor: Maciek

Podziel się tym postem na
Show Buttons
Hide Buttons

WP Facebook Like Send & Open Graph Meta powered by TutsKid.com.